zajrzało:

sobota, 21 maja 2011

gołąbeczki........

młodaaaaaaaaaaa kapustaaaaaaaaaaaaa!!!
ach cóż za wspaniały smak!!!kupujemy sporą główkę (kapusty oczywiście) i największe,pierwsze liście odkładamy(ze dwa) resztę przeznaczamy na gołąbki. w tym celu odwracamy kapustę do góry głąbem i  wycinamy go ostrym nożem. do powstałej, że tak się wyrażę dziury, wlewamy wrzątek, polewając przy tym kapustę również naokoło.tak sparzone liście łatwo odchodzą i lepiej się zawijają.oddzielamy tyle liści, ile chcemy mieć porcji.odkładamy na bok i zajmujemy się farszem.
na osiem gołąbków biorę pół kilo mielonego mięsa, szklankę ryżu,cebulę, dwa ząbki czosnku i przyprawy:sól, pieprz, paprykę słodką i ostrą oraz specjalną przyprawę złożoną z trzynastu ziół. przepis w kolejnym poście, gdyż tą przyprawę robię od kilku lat sama:)
gotujemy ryż,czyli na szklankę ryżu bierzemy dwie szklanki wody. wodę solimy i jak się zagotuje wrzucamy ryż. co jakiś czas mieszamy.gdy już zacznie pyrkotać odstawiamy ,by doszedł. w ciepełku pod pokrywką.mięso wrzucamy do miski, wyrabiamy z przyprawami. na drobnej tarce ścieramy cebulę i ząbki czosnku. dodajemy ryż i mieszamy żeby wszystko się połączyło i wzajemnie oblepiło.
przygotowane wcześniej liście kładziemy na drewnianej desce ,obok stawiamy michę z farszem i rozpoczynamy produkcję gołąbków. liść kładziemy głąbkiem-ogonkiem do siebie, na środek liścia nakładamy dwie łyżki farszu i zawijamy: najpierw dół, potem boczki i jak krokieta, żeby na wierzchu była góra liścia.ech skomplikowanie napisane, łatwe w wykonaniu.
i tak wszystkie po kolei aż do ostatniego liścia, bądź końca farszu.duży garnek wykładamy liśćmi, które odłożyliśmy na początku, wlewamy z pięć cm wody i układamy gołąbki.przykrywamy pokrywką garnek i na gaz. gotujemy około pół godziny, co jakiś czas ruszając garnkiem, aby kapusta nie przywarła, ewentualnie podlewamy wodą, gdy ujrzymy niebezpieczeństwo swądu na całą chatę:)
gdy gołąbeczki się gotują robimy sos.bierzemy pół litra bulionu, wstawiamy na malutki gaz i dodajemy do niego mały słoiczek koncentratu pomidorowego, przyprawiamy solą, pieprzem i czosnkiem. mieszamy. rozrabiamy w kubku łyżkę mąki z odrobiną zimnej wody i wlewamy do sosu w momencie zagotowania.znów mieszamy ,zagotowujemy raz jeszcze i już!odstawiamy.zaglądamy do gołąbków.jeśli kapusta ściemniała, zrobiła się lekko szklista a widelec wchodzi bez problemu to znak, że już niedługo uczta.
ja nie podaję do tego dania żadnych dodatków, sałatek, surówek.nic.sam gołąbek z sosem wystarcza.
sos możemy podać osobno w sosjerce, lub polać nim gołąbka i tak zaserwować.
smacznego.mniamula.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz