zajrzało:

środa, 16 października 2013

porzeczka-naleweczka

ma moc. ma smak.ma kolor.
przepis autorstwa mojej "nalewkowej bogini" Małgorzaty Caprari.
jedna z pierwszych moich nalewek. robię ja od 2007 roku. w sumie nie wiem dlaczego dopiero teraz się tu znalazła :P
potrzeba : litra soku z czerwonych porzeczek (używam takiego z sokownika) broń Boże nie z kartonu, litra spirytusu, pól litra filtrowanej , dobrej jakościowo wody, pół kilograma cukru oraz dwóch łyżeczek cukru waniliowego. 
aby uzyskać sok obieram owoce z szypułek, myję wrzucam do sokownika i paruję aż powstanie sok. do nalewki potrzeba litra soku. resztę można zapasteryzować w słoikach na zimę. z cukru i wody zagotowuję syrop. studzę. łączę z sokiem i spirytusem. mieszamy potrząsając naczyniem. może to być wielki słój albo gąsiorek. odstawiam na dwa do trzech miesięcy. im dłużej tym lepiej no ale... po upływie tego czasu przefiltrować. autorka radzi żeby przez filtr do kawy. ja filtruję przez gęste sito. nie wymagam przejrzystości od nalewki. jeśli nawet jest niewielki osad mi on nie przeszkadza. można filtrować tez przez gazę. rozlać do butelek i DEGUSTACYJA :)



smacznego. mniamula.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz