zajrzało:

czwartek, 23 października 2014

karczycho i boczycho w sosie

idzie zimno. oj idzie. czas na rozgrzewające dania. z gęstymi sosami. pełne aromatów jesieni.
na pierwszy ogień- karkówka i boczuś. pieczone powoli w piekarniku, później duszone w sosie z darami sadu i zielnika :)
potrzeba: po sporym kawałku karkówki, (liczyć po kotlecie-dwa na osobę) i  boczku bez kości, soli, pieprzu, suszonych pomidorów, czosnku, bazylii, kilku cebul, kilku jabłek -antonówek lub renet, kilkunastu sztuk czarnych oliwek bez pestek, kilku gałązek rozmarynu, oliwy z oliwek
karkówkę i boczek myjemy zimną wodą i osuszamy papierowym ręcznikiem.oprószamy solą pieprzem czosnkiem, bazylią i suszonymi pomidorami z obu stron. naczynie żaroodporne smarujemy oliwą i wkładamy mięso. pieczemy pod przykryciem na 200 stopniach około 1,5 godziny zaglądając od czasu do czasu polewając powstałymi sokami. pod koniec pieczenia na jakieś 15 minut odkrywamy pokrywkę. zostawiamy w piekarniku (wyłączonym!!!) najlepiej na noc. na drugi dzień wyjmujemy karczycho oraz boczuś, kroimy w plastry na kotlety. do brytfanny lub innego gara z grubym dnem na dno wlewamy odrobinę oliwy i wkładamy mięso wraz z powstałym podczas pieczenia sosem. cebulę obieramy kroimy w piórka, wrzucamy do garnka, jabłka jeśli trzeba również obieramy lub tylko usuwamy gniazda nasienne. kroimy w ósemki i również dorzucamy do mięsa. oliwki "rozłupujemy" na połówki i do gara. wszystko wstawiamy na mały gaz i podlewamy wodą tak 3/4 pokrycia mięsa. doprawiamy solą i czosnkiem. gdy jabłka i cebula są miękkie dodajemy rozmaryn. gotujemy jeszcze kilka minut i gotowe. podajemy z czym tam chcemy. u nas do takich sosów rządzą kluski kładzione mojej Mamy. ale co kto lubi. od ziemniaków po kasze i ryż i w sumie wsio :)



smacznego. mniamula.

1 komentarz:

  1. Wygląda przepysznie, z chęcią bym spróbowała.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń