owoce pigwowca zmarzły już doszczętnie więc są....najlepsze na pigwówkę. można nastawić wcześniej ale warto wtedy je przemrozić kilka dni w zamrażarce. trunek wychodzi klarowny, wytrawny i kwaskowaty.
potrzeba: dowolnej ilości owoców pigwowca, spirytusu, później cukru lub miodu
owoce myjemy, usuwamy gniazda i kroimy na plasterki. wrzucamy do sporego słoja lub butli i zalewamy spirytusem tak aby było kilka centymetrów ponad. po sześciu tygodniach zlewamy i do płynu dolewamy przegotowanej zimnej wody, w proporcji pół na pół lub mniej jak ktoś woli mocniejsze uderzenie. owoce zasypujemy cukrem lub zalewamy miodem i ponownie odstawiamy na kilka tygodni. powstały sok łączymy z nalewką, dobrze mieszamy i zlewamy do butelek. gotowe. pić z umiarem :)
smacznego. mniamula.
Strasznie długo musi stać. Nie da się szybciej?
OdpowiedzUsuń